niedziela, 18 listopada 2012

Środek suportu - co to jest i gdzie to jest?


         Dzisiaj będzie o jednej z podstawowych części każdego roweru. Co ciekawe większość technicznych ignorantów i początkujących rowerzystów zapytanych, gdzie owa część się znajduje zazwyczaj robi klasycznego karpika i wzruszy ramionami. O jakiej części mowa? Oczywiście mam na myśli support, zwany również wkładem suportu albo środkiem supportu. Ten tajemniczy element znajduje się w tulei suportowej na dolnym złączeniu dwóch trójkątów ramy.
Suport wkręcony w tulei suportowej ramy.

         Suport to nic innego jak element zawierający łożyska, które umożliwiają nam obracanie korbami.  Na chwilę obecną wyróżniamy dwa podstawowe rodzaje. Pierwszy to  tzw. monobloki, a drugi to supporty typu hollowtech i pokrewne.

         Monoblok (lub kompakt) jak już sama nazwa sugeruje to coś monolitycznego i raczej dosyć... mało wyrafinowanego. Wkład supportu w postaci monobloku to ciężka metalowa piguła wkręcona z jednej strony w ramę, a z drugiej pozycjonowana plastikową nakrętką. Egzemplarze, które widziałem cechowało to, że był to element nierozbieralny i co za tym idzie nieserwisowalny. Przypuszczam, że uparty mechanik dałby to radę rozebrać, ale biorąc pod uwagę, że monoblok kosztuje od 20 do 40zł jest to trochę gra nie warta świeczki. Takie rozwiązanie znajdziemy w większości rowerów z niskiej i średniej półki. Monoblok jest stosunkowo ciężki, ale jednocześnie praktycznie nie do zajechania w toku eksploatacji miejsko amatorskiej. Kupując taki wkład suportu musimy zwrócić uwagę na jaką szerokość tulei w ramie jest stworzony oraz jaką długość osi nam zapewni , co znowu związane jest z uzyskaniem odpowiedniej linii łańcucha (niewłaściwa długość ośki powoduje, że łańcuch jest przekoszony względem tylnich zębatek co prowadzi do szybszego zużywania się całego napędu i niewłaściwej pracy przerzutek).
Monoblok - kawał metalowej piguły.


         Drugim rozwiązaniem jest hollowtech, którego tym razem nazwa sugeruje coś bardziej wyszukanego. Suporty tego typu składają się z osobnych misek wykonanych najczęściej z aluminium wkręcanych z obu stron ramy i plastikowej tulei łączącej w środku ramy. Oczywiście same miski to nie wszystko. Jest jeszcze potrzebna oś, które przez nie przechodzi, a która w wypadku Shimano jest zintegrowana z korbami. Hollowtechy są lżejsze (choć ciężko dokonać jednoznacznego porównania, ze względu na zintegrowaną z korbami oś), ale co za tym idzie bardziej podatne na uszkodzenia (o tym pisałem tutaj). Wkłady tego typu kosztują od 60-80zł do grubo ponad 200zł. Linia łańcucha w suportach tego typu jest uzyskiwania poprzez używanie specjalnych podkładek, które są w zestawie.
Wkład hollowtech - bardziej zaawansowany, ale delikatniejszy.

         Kiedy moja cykloza postępowała postanowiłem wymienić swój wysłużony monoblok na support typu hollowtech. Pociągnęło to za sobą zakup nowych korb i de facto wymianę napędu. Chciałbym napisać, że odczułem tą zmianę, ale byłoby to spore nadużycie. Rower może i stał się trochę lżejszy, ale w praktyce nie za bardzo się to czuje. Wielu 'pro' rowerzystów lubuje się wpisaniu o większej sztywności czy mniejszych oporach, ale dla mnie to taki trochę efekt placebo ; ). Poza tym po pierwszym sezonie okazało się, że suport shimanowski się posypał  - doszło do uszkodzenia łożysk, które pomimo uszczelnień uległy warunkom pogodowym. Dosyć rozczarowujące biorąc pod uwagę cenę i niezbyt ekstremalna eksploatację. W takim wypadku albo trzeba wymienić cały support na nowy albo zacząć kombinować z wymianą łożysk, ale ten temat poruszę w osobnym wpisie.

Wkręcony suport typu hollowtech, widoczne czarne podkladki dystansujące pozwalające uzyskać odpowiednią linię łańcucha.

         Co warto jeszcze wiedzieć o supportach? Do wkręcenia każdego z nich potrzebne są specjalne wielowpusty októrych juz wspominałem wcześniej. Kupując support musimy również zwrócić uwagę na sposób przykręcenia korb. W prostych monoblokach będzię to zwykłe mocowanie - 'na kwadrat' przy użyciu śruby i klucza ambulowego.
Typowa śruba do przykręcenia korb mocowanych 'na kwadrat'. Do kupienia w każdym sklepie za jakieś 2zł.

         Można się również spotkać z mocowaniem tzw. octalink, które miało zastąpić 'na kwadrat' ,ale obecnie jest dosyć rzadko spotykane. W wypadku hollowtecha połączenie jest zintegrowane z korbami i wymaga tylko klucza ampulowego do przykręcenia dwóch śrub .

1 komentarz:

  1. Do Hollowtecha wystarczy imbus by odkręcić korbę. Ale by wykręcić miski suportu potrzebny jest specjalny klucz wielowypustowy. Można niby żabką przez szmatę, ale lepiej kluczem.

    OdpowiedzUsuń