Dzisiaj będzie o jednej z
podstawowych części każdego roweru. Co ciekawe większość technicznych
ignorantów i początkujących rowerzystów zapytanych, gdzie owa część się
znajduje zazwyczaj robi klasycznego karpika i wzruszy ramionami. O jakiej
części mowa? Oczywiście mam na myśli support, zwany również wkładem suportu
albo środkiem supportu. Ten tajemniczy element znajduje się w tulei suportowej
na dolnym złączeniu dwóch trójkątów ramy.
![]() |
Suport wkręcony w tulei suportowej ramy. |
Suport to nic innego jak element
zawierający łożyska, które umożliwiają nam obracanie korbami. Na chwilę obecną wyróżniamy dwa podstawowe
rodzaje. Pierwszy to tzw. monobloki, a
drugi to supporty typu hollowtech i pokrewne.
Monoblok (lub kompakt) jak już
sama nazwa sugeruje to coś monolitycznego i raczej dosyć... mało wyrafinowanego.
Wkład supportu w postaci monobloku to ciężka metalowa piguła wkręcona z jednej
strony w ramę, a z drugiej pozycjonowana plastikową nakrętką. Egzemplarze,
które widziałem cechowało to, że był to element nierozbieralny i co za tym
idzie nieserwisowalny. Przypuszczam, że uparty mechanik dałby to radę rozebrać, ale biorąc pod uwagę, że monoblok kosztuje od 20 do 40zł jest to trochę gra nie
warta świeczki. Takie rozwiązanie znajdziemy w większości rowerów z niskiej i
średniej półki. Monoblok jest stosunkowo ciężki, ale jednocześnie praktycznie
nie do zajechania w toku eksploatacji miejsko amatorskiej. Kupując taki wkład
suportu musimy zwrócić uwagę na jaką szerokość tulei w ramie jest stworzony
oraz jaką długość osi nam zapewni , co znowu związane jest z uzyskaniem
odpowiedniej linii łańcucha (niewłaściwa długość ośki powoduje, że łańcuch jest
przekoszony względem tylnich zębatek co prowadzi do szybszego zużywania się
całego napędu i niewłaściwej pracy przerzutek).
![]() |
Monoblok - kawał metalowej piguły. |
Drugim rozwiązaniem jest
hollowtech, którego tym razem nazwa sugeruje coś bardziej wyszukanego. Suporty
tego typu składają się z osobnych misek wykonanych najczęściej z aluminium
wkręcanych z obu stron ramy i plastikowej tulei łączącej w środku ramy. Oczywiście
same miski to nie wszystko. Jest jeszcze potrzebna oś, które przez nie
przechodzi, a która w wypadku Shimano jest zintegrowana z korbami. Hollowtechy
są lżejsze (choć ciężko dokonać jednoznacznego porównania, ze względu na
zintegrowaną z korbami oś), ale co za tym idzie bardziej podatne na uszkodzenia
(o tym pisałem tutaj). Wkłady tego typu kosztują od 60-80zł do grubo ponad
200zł. Linia łańcucha w suportach tego typu jest uzyskiwania poprzez używanie specjalnych podkładek, które są w zestawie.
![]() |
Wkład hollowtech - bardziej zaawansowany, ale delikatniejszy. |
Kiedy moja cykloza postępowała
postanowiłem wymienić swój wysłużony monoblok na support typu hollowtech.
Pociągnęło to za sobą zakup nowych korb i de facto wymianę napędu. Chciałbym
napisać, że odczułem tą zmianę, ale byłoby to spore nadużycie. Rower może i
stał się trochę lżejszy, ale w praktyce nie za bardzo się to czuje. Wielu 'pro'
rowerzystów lubuje się wpisaniu o większej sztywności czy mniejszych oporach,
ale dla mnie to taki trochę efekt placebo ; ). Poza tym po pierwszym sezonie
okazało się, że suport shimanowski się posypał
- doszło do uszkodzenia łożysk, które pomimo uszczelnień uległy warunkom
pogodowym. Dosyć rozczarowujące biorąc pod uwagę cenę i niezbyt ekstremalna
eksploatację. W takim wypadku albo trzeba wymienić cały support na nowy albo
zacząć kombinować z wymianą łożysk, ale ten temat poruszę w osobnym wpisie.
Wkręcony suport typu hollowtech, widoczne czarne podkladki dystansujące pozwalające uzyskać odpowiednią linię łańcucha. |
Co warto jeszcze wiedzieć o
supportach? Do wkręcenia każdego z nich potrzebne są specjalne wielowpusty októrych juz wspominałem wcześniej. Kupując support musimy również zwrócić uwagę
na sposób przykręcenia korb. W prostych monoblokach będzię to zwykłe mocowanie
- 'na kwadrat' przy użyciu śruby i klucza ambulowego.
![]() |
Typowa śruba do przykręcenia korb mocowanych 'na kwadrat'. Do kupienia w każdym sklepie za jakieś 2zł. |
Można się również spotkać
z mocowaniem tzw. octalink, które miało zastąpić 'na kwadrat' ,ale obecnie jest dosyć rzadko spotykane. W wypadku
hollowtecha połączenie jest zintegrowane
z korbami i wymaga tylko klucza ampulowego do przykręcenia dwóch śrub .
Do Hollowtecha wystarczy imbus by odkręcić korbę. Ale by wykręcić miski suportu potrzebny jest specjalny klucz wielowypustowy. Można niby żabką przez szmatę, ale lepiej kluczem.
OdpowiedzUsuń