Poprzednio było o rękawiczkach krótkich, jednak nie ma się
co tutaj oszukiwać, jesień w pełni , a temperatury rzadko dobijają do 10
stopni. Niektórzy jeżdżą, bo muszą, inni,
bo chcą, ale ręce marzną wszystkim tak samo. Krótkie rękawiczki przy temperaturze
poniżej mniej więcej 8 stopni przestają wystarczać. Zamarzające ręce nie są
niczym przyjemnym, poza tym ich ruchliwość zaczyna się robić dosyć ograniczona.
Szybkie i sprawne zaciśnięcie dźwigni hamulców w nagłej sytuacji może nagle
okazać się sporym problemem. Nie mówiąc już o tym, że stłuczenie czy inne
uszkodzenie zamarzniętej ręki boli znacznie bardziej niż normalnie.
Jakie powinny być dobre rękawiczki na rower? Moim zdaniem:
powinny zapewniać odpowiedni komfort termiczny poprzez
posiadanie odpowiedniego wypełnienia.
powinny być wiatroszczelne, ponieważ nawet najlepsza
termiczna nam nie pomoże jeśli ciepło będzie wywiewane z rękawiczek przez pęd
powietrza. Interesują nas zatem rękawiczki z jakąś membraną.
powinny posiadać wydłużony i dobrze zapinany ocieplacz na
nadgarstku. To rozwiązanie w połączeniu z odpowiednimi rękawami bluzy pozwoli
nam uniknąć powiewów wiatru hulających nam po przedramionach.
powinny być wykonane z materiału odpornego na zużycie (szczególnie
na otarcia o kierownicę, manetki i dźwignie) i uszkodzenia mechaniczne (w razie
upadku).
Wbrew pozorom dosyć ciężko jest znaleźć rękawiczki, które
spełniają powyższe warunki. Najwięcej na rynku jest rękawiczek do uprawiania
różnych sportów ekstremalnych na rowerze - te zazwyczaj posiadają dużo różnych
wzmocnień, ale kwestie izolacji termicznej i przeciwwiatrowej są drugorzędne. W
swojej karierze rowerzysty przerobiłem już trzy różne pary rękawiczek: dwa
rózne modele Authora oraz jedne Polednika. Paradoksem jest to, że te ostatnie
nie są w ogóle rowerowe ale za to sprawdzają sie najlepiej.
Niestety rękawiczek Authora nie polecam nikomu. Miałem do
czynienia z modelem Windstop Light oraz jednymi dosyć podobnymi do modelu Windster.
Windstop Light wydają się być idealne do jazdy w chłodnych warunkach.
Teoretycznie spełniają wszystkie wyżej wymienione podpunkty. W praktyce jednak
okazuje się, że ich wykonanie jest bardzo marne. Rękawiczki są do kupienia od
60 do 90zł w zależności od miejsca. Prawda, jest taka, że po jednej zimie praktycznie
się już rozpadają. Mimo wzmocnień ze skóry Amara rękawiczki się po prostu
przecierają od zwykłego użytkowania. Dziury powstają w miejscach styku z
manetkami i kierownicą. Ochrona nadgarstka początkowo sprawdza się świetnie ale
już po niedługim czasie rzepy się odpruwają i cały ściągacz się rozpada. Izolacja termiczna też nie jest pierwszej
wody i podczas jazdy na mrozie uzasadnione robi się zakładanie drugiej pary
rękawiczek (zwykłych bawełnianych) pod spód.
Windstop Light po jednym sezonie. Dziury, przetarty materiał, rozpadające się szwy i rzepy. Nawet doraźne naprawy nie są w stanie pomóc. |
Model wcześniejszy, którego używałem wypadał jeszcze gorzej. Pozbawiony gumowych
wzmocnień od strony wewnętrznej przecierał się jeszcze bardziej. Rękawiczki po
jednym sezonie prezentowały się co najmniej żałośnie z winy bardzo delikatnego
materiału na wierzchu. Krótki ocieplacz nadgarstka był tylko gwoździem do
trumny. Koszt rękawiczek był zbliżony do tych powyżej.
Obecnie używam rękawiczek Polednika. Mimo, że nie są one
raczej rowerowe to sprawdzają się świetnie i pomimo przejeżdżonego sezonu nie
widać po nich żadnego śladu zużycia. Nie prezentują się może tak fajnie jak te
Authorowskie, ale przynajmniej spełniają swoją funkcję. Są ciepłe, mają
membranę, a wydłużony materiałowy ocieplacz nadgarstka skutecznie zapobiega wlatywaniu
chłodnego wiatru do rękawa. Może centralnie umiejscowiony napis "Per
Aspera ad astra" nie jest zbyt estetyczny, ale z drugiej sprawy dosyć
dobrze podnosi morale podczas złych warunków ; ).
Rękawiczki Polednika. Ciepłe, wiatroszczelne z dobry ściągaczem. Nie licząc napisu - idealne. Brak ozna zużycia. |
Jaki z tego morał? To, że firma rowerowa produkuje jakiś
produkt, wcale nie oznacza, że jest to produkt dobry i pomyślany z myślą o
rowerzystach. Author dwukrotnie udowodnił mi, że ich ładnie wyglądające
produkty są mało trwałe i niepraktyczne. Mimo, ze obecnie pojawiły sie już nowe
modele ich rękawiczek to zastanowiłbym się ze 3x nim bym wyłożył na nie
pieniądze.
Robiąc zakupy bądźmy krytyczni!
Przyjrzyjmy się uważnie jakości materiałów i szwom i spróbujmy sobie uzmysłowić
ile będą w stanie wytrzymać.. Weźmy pod uwagę w jakiej pozycji układa się ręka
podczas jazdy, żeby potem nie kląć na wiatr hulający nam po przedramionach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz