Po ponad dwutygodniowej przerwie na porządną dawkę lenistwa
wracam do zamieszczania kolejnych notek na blogu. Swoją drogą takie lenistwo
potrafi być strasznie męczące ;).
Kolorowy łysol czyli opona z bieżnikiem typu slick przeznaczona do wyścigów po asfaltach i velodromach. |
W tym wpisie podzielę się z Wami garścią informacji o
oponach rowerowych. Ta część rowerowa jest dosyć często przez rowerzystów
bagatelizowana. Tak jak kierowcy dosyć przejmują się stanem ogumienia swojego
pojazdu i muszą je dwa razy w roku wymieniać w zależności od sezonu tak
rowerzyści nie przywiązują do nich raczej większej uwagi. A szkoda, ale
zacznijmy po kolei.
Kupując oponę musimy przede wszystkim wiedzieć jaki potrzebujemy
rozmiar. Zależne to jest oczywiście od wielkości obręczy jakie mamy w rowerze.
Parametr ten jest wyrażony w calach albo milimetrach (przykładowo: 28" lub
700). Sprawa jest tutaj banalna, bo ani za dużej, ani za małej opony nie
wsadzimy na obręcz choć byśmy bardzo chcieli. Drugim parametrem podstawowym
jest jest jej szerokość wyrażona tak samo jak średnica w calach lub mm. I tutaj zaczynają się schody... Jak szeroką
oponę powinniśmy wybrać? Należy się tu kierować zasadą, że węższe opony lubią
twarde podłoża (asfalt), a szersze teren (trawa, piach). Opony wąskie oferują
też mniejszy komfort jazdy (mniejsza amortyzacja), szczególnie po jakże popularnej w miastach kostce
fazowanej. Nie twierdzę również, że nie można jeździć na wąskiej calowej oponce
po piachu, ale będzie to bardzo męczące i na dłuższa metę nie praktyczne. Podobnie, jazda na dwu i pół calowym potworze
tylko po asfalcie nie jest najlepszym pomysłem.
Oczywiście średnica i szerokość nie wyczerpują tematu
dobierania opon. Kolejnym ważnym parametrem jest oczywiście rodzaj bieżnika. A
tych już mamy po prostu multum. Zaczynając od łysawych slicków wyglądających
jak grubsze dętki po bestie najeżone gumowymi kłami posiadającymi własne mapy
wysokościowe, by się w nich nie zagubić ;).
Mały potworek terenowy. Grozi pogryzieniem przy dotknięciu. |
Tutaj jest podobnie jak z
szerokościami. Im opona gładsza tym lepiej się nią jeździ po asfalcie i tym
jest cichsza. Oczywiście nawet niewielki deszcz sprawia, że na slicku zaczyna
się robić dosyć niebezpiecznie, zwłaszcza podczas hamowania i skręcania. Śmiało
można uznać, że jazda po śniegu całkowicie na nich odpada. Sprawdziłem kiedyś
coś takiego na oponie semi-slick i podczas podjazdów zdarzało się, że tylna
opona po prostu się ślizgała... Dodatkowo tego typu opony są najlżejsze. Z
drugiej strony mamy oczywiście opony terenowe, którym nie straszne błoto i
kopny piach ale za to rośnie ich waga, a po asfalcie zaczynają bardzo hałasować.
Producenci lubią się chwalić różnymi mądrymi technologiami
upakowanymi w bieżnikach. A to magiczne wyciszenie jazdy, a to mniejsze opory
toczenia, a to jakieś lepsze odprowadzanie wody, itd. itd. Ogólnie nie sugerowałbym
się takim marketingowym bajkopisarstwem. Trzeba się tu zdać najlepiej na własny
zdrowy rozsądek i dokładną ocenę bieżnika, najlepiej na żywo, bo zdjęcia w internecie
mogą być bardzo mylące.
Z powyższego wynika, że dobór opony trzeba sobie dobrze
przemyśleć, analizując jak i gdzie zamierzamy jeździć. Co innego kolarz
latający po szosach, co innego rowerzysta miejski lubiący sobie wyskoczyć pod miasto
do lasu, a co innego zawodnik jeżdżący w rajdach terenowych. Na szczęście
rodzajów bieżników jest bardzo dużo i zawsze można wybrać coś odpowiedniego,
dopasowanego do naszych potrzeb.
Do jazdy miejskiej ze sporadycznymi wypadami na wiejskie i
leśne drogi polecić mogę opony ok. 28-34mm z bieżnikiem typu semi-slick. Środek
takiej opony jest dosyć gładki, a po bokach znajdują się klocki zwiększające
dzielność terenową. Opony takie są ciche na asfalcie i całkiem dobrze radzą
sobie w niezbyt wymagającym terenie. Jednocześnie deszcz nie powoduję, że drastycznie spada skuteczność hamowania.
Opona typu semi-slick. W sam raz na miasto dla ambitniejszych rowerzystów. W tym wypadku Hutchinson Acrobat. |
Tyle na dziś. W następnym odcinku będzie o przydatnych
oponiarskich ficzerach, TPI, systemach antyprzebiciowych i innych cudach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz