czwartek, 16 sierpnia 2012

Jazda bez powietrza?


          Słonko świeci, a przyjemnie wiaterek wieje. Lecimy sobie rowerkiem po pięknej drodze podziwiając okoliczności przyrody. Odpływamy myślami gdzieś daleko i... nagle BUM i SSSSssss i zaczynamy czuć, że jakoś tak ciężko się nam pedałuje, a 4 litery zaczynają inaczej odczuwać nierówności terenu. Tak, gratulacje! - właśnie załatwiłeś swoją pierwszą dętkę. Teraz tylko pytanie jak daleko jesteś od domu.  Bo oczywiście jako, że to była 'krótka' wyprawa łatek ze sobą nie wziąłeś. Co z tego, że jechałeś tu tylko godzinkę z prędkością 25km/h. Powrót z pchanym rowerem zajmie ci 'jedyne' 4-5 godzin. Pół biedy jak jest środek dnia i fajna pogoda. A co jeśli jest 22.00 i zaczyna padać?
          W tym krótkim wpisie chciałbym się rozprawić z pewnym rowerowym mitem. Uczynię to oczywiście w kontekście amatorskim z perspektywy rowerzysty miejskiego. Czy można jeździć na rowerze po tym  jak z koła zejdzie nam całe powietrze? Wielu początkujących zazwyczaj powie, że nie. Ale właściwie dlaczego? A bo uszkodzimy koło, zniszczymy oponę lub spowodujemy jakiś inny mechaniczny kataklizm... Ja natomiast powiem, że można i wcale nie jest to takie straszne jak się wydaje.
          Jeśli zachowamy minimum zdrowego rozsądku: będziemy jechać maksymalnie 15km/h i unikać wszelkich krawężników i dziur na drodze to spokojnie możemy wrócić na przebitej oponie do domu. Osobiście praktykowałem to na dystansach od 2 do 25km. I mogę was zapewnić ani koła, ani opony specjalnie nie ucierpiały i to mimo, że nie należę do najlżejszych rowerzystów (~85kg).  Oczywiście na krawędzi obręczy zostanie jakiś ślad, oczywiście nie robi to 'dobrze' ani piastom, ani szprychom. Nie chcę z tym polemizować, ale uważam, że trzeba zachować zdrowy rozsądek i nie demonizować. Po 25km przejechanych na flaku musiałem jedynie podcentrować lekko koło, ale była to raczej zwykła kosmetyka niż jakaś naprawa. Tylko tyle.
          Zatem jeżeli zdarzy się kiedyś, że podczas wypadku przebijecie koło, a nie dysponujecie zapasową dętką albo łatkami, to nie panikujcie. Naprawdę spokojnie możecie wrócić do domu na kole bez powietrza, nieważne czy przednim czy tylnim.  
A na zakończenie coś w temacie powietrza do posłuchania ;). 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz