WD40
jest czymś w rodzaju preparatu legendy wśród chemii warsztatowo-garażowej.
Znaleźć go można praktycznie w każdym domostwie, a wachlarz jego zastosowań
jest bardzo szeroki. Każdy również słyszał zapewne anegdotki tłumaczące
powstanie jego nazwy. W końcu nawet sam Clint Eastwood w Gran Torino przyznał, że prawdziwy mężczyzna
mając do dyspozycji WD40, klucz i taśmę klejącą jest w stanie naprawić
większość usterek w domu. Coś w tym jest ;).
A co z rowerem? Czy ten smaro-olej w sprayu może się
nam do czegoś przydać podczas grzebania przy dwóch kołach? (Poniższy wpis koncentruje się na WD40 ale w sklpeach istnieje cała gama podobnych produktów. Uwagi tutaj zawarte można odnieść do zdecydowanej większości z nich.)
Wielu
początkujących rowerzystów uważa, że WD40 jest świetnym preparatem do
smarowania łańcucha. W końcu przecież smaruje, luzuje zblokowane elementy i
chroni przed korozją. Po prostu ideał. Nic bardziej mylnego! Wśród rowerzystów
bardziej obeznanych z tematem panuje przekonanie,
że owszem WD łatwo wypiera wodę z elementów smarowanych ale również równie
łatwo jest przez nią wypłukiwany. Co za tym idzie, świeżo wyczyszczony łańcuch potraktowany
preparatem będzie gładko pracował jednak już pierwsza jazda może sprawić, że
będziemy musieli żmudny proces czyszczenia i smarowania powtarzać od nowa bo
łańcuch zacznie hałasować... Dodatkowo warto zwrócić uwagę, że aplikator WD
ciężko uznać za stworzony do konserwowania łańcucha. Próba aplikacji sprawi
zapewne, że większość 'smaru' (nazwę tak go dla uproszczenia) wyląduje na
podłodze, albo na ramie i kołach roweru. Zatem powtórzę jeszcze raz: nie
używamy WD40 do smarowania łańcucha! Podobnie, nie należy go używać do piast,
ani żadnych innych łożysk.
Czy
zatem owy cudowny środek nie ma żadnych zastosowań przy konserwacji roweru? Nie
do końca. WD40 można z powodzeniem wykorzystywać do: usuwania wszelkich
trzeszczeń i pisków (głównie przy siodełku, wsporniku siodełka, zaciskach i mostku), luzowania
zapieczonych śrub, luzowania zblokowanych dźwigni hamulca lub przerzutek,
zwiększania uślizgu w pancerzach oraz do... czyszczenia podzespołów z mieszanki
brudu, smaru i kurzu (po naniesieniu na szmatkę). Należy pamiętać, że wszelkie poluzowane
elementy warto dokładnie wytrzeć z nadmiaru preparatu i po jego częściowym
odparowaniu najlepiej nasmarować odpowiednim olejem - łańcuchowy będzie na pewno
lepszym wyborem niż zostawienie samego WD. Takie podejście zapewni nam
najlepszą konserwację.
Jak
widać pomimo szerokich zastosowań WD40 w domu, środek ten przy rowerze
pełni raczej funkcję drugorzędną. Z
drugiej strony natomiast sam dobrze wiem jak wkurzająca potrafi być jazda na
trzeszczącym siodełku. Wtedy możliwość szybkiego zaaplikowania dobrze
penetrującego smaru może się okazać błogosławieństwem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz