Słowem wstępu:
Łańcuch to podstawowa i chyba najbardziej charakterystyczna część pośród mechanizmów roweru. Z założenia jego zadanie jest banalne - przenoszenie siły naszych mięśni z przednich zębatek na tylne, które napędzają z kolei koła. Banał. Wbrew pozorom rodzajów łańcuchów jest całkiem sporo ale te rozważania zostawię może na inny wpis.Każdy łańcuch składa sie mniej więcej z ponad setki ogniw (wewnętrznych i zewnętrznych), składających sie z płytek, sworzni i tulei. Co za tym idzie mamy w nim kilkaset elementów wzajemnie połączonych i obracających się względem siebie cały czas, z każdym obrotem korb. Pomiędzy wszystkimi tymi elementami oczywiście działają siły tarcia. Jeśli dodamy do tego, że w większości rowerów łańcuch i pozostałe elementu napędu są w żaden sposób nieosłonięte i narażone na działanie czynników zewnętrznych otrzymujemy potencjalny dramat...
Wszystkie elementy łańcucha jak na dłoni. Niestety w takim stanie będziemy go widzieć jedynie na świeżo kupionym rowerze. |
Dlaczego w ogóle czyścić łańcuch?
Właśnie, dlaczego? Po co w ogóle zajmować się tym wiecznie brudnym kawałkiem metalu? Jakie korzyści możemy odnieść z utrzymywania go w czystości?
Powody podstawowe:
- czysty łańcuch (i ogólnie cały napęd) gwarantuje płynną pracę całego napędu - wrzucanie i zrzucanie biegów jest dużo płynniejsze i szybsze. Dalszy komentarz jest tutaj raczej zbędny;
- czysty łańcuch jest cichy! - jeśli zaczniecie dbać regularnie o łańcuch w rowerze to szybko zauważycie, że rower stał się dużo cichszy. Od razu pytanie czy gra jest warta świeczki? Na to każdy musi odpowiedzieć sobie sam. To trochę jak z samochodami: jeden będzie zwracał uwagę na każde pisknięcie czy zgrzytnięcie, inny zacznie reagować dopiero wtedy jak mu silnik odpadnie i zostanie na chodniku ;). Jeśli notoryczny szum albo raczej chrzęst wam nie przeszkadza to gratuluje, ja bym tak nie potrafił na dłuższą metę. Na marginesie dodam, że po pewnym czasie będziecie już w stanie na ucho ocenić, kiedy łańcuch wymaga czyszczenia;
- czysty łańcuch jest... czysty - to oczywiście banał z mojej strony, ale prawda jest taka, że zasyfiony napęd zaczyna 'pluć' brudem na inne elementy roweru. W sytuacji ekstremalnej będziemy mieli ramę, przerzutki i obręcze doprowadzone do takiego stanu, że nawet niewinne dotknięcie/oparcie się o rower będzie się kończyło zostawianiem na naszym ubraniu i sprzęcie uroczych smarno-błotnych śladów. Regularnie czyszczony napęd oczywiście pozwala to zjawisko zredukować;
- regularne czyszczenie łańcucha to również dobra okazja, by się przyjrzeć dokładniej temu elementowi i stwierdzić czy nie uległ on jakiemuś uszkodzeniu. Zdecydowanie lepiej zorientować się o tym w domowym zaciszu niż na trasie, kiedy cały łańcuch się rozsypie...
Powody dodatkowe:
- czysty napęd to napęd dłużej używany - warstwa brudu na sworzniach i zębatkach działa jak dodatkowa masa ścierna. Co za tym idzie wszystkie stykające elementy zaczynają się wzajemnie delikatnie szlifować i szybciej zużywać. A szybsze zużywanie to oczywiście bliższy moment, kiedy będziemy musieli sypnąć groszem na nowe komponenty;
- czysty napęd to mniejsze opory ruchu - naturalnie wiąże się to z punktem powyższym i pierwszym z powodów podstawowych. Mniejsze opory to oczywiście mniej siły potrzebnej do wprawienia roweru w ruch. Czyli jedzie się nam łatwiej i przyejmniej.
Podstawowe, dodatkowe? Ale... po co?
Osobiście nie lubię demagogii i statystycznego voodoo ('japońscy naukowcy dowiedli, że smar XYZ zmniejsza opory ruchu o 1,213% w temp. 22,6 stopni przy fazie księżyca...'). Czysty napęd działa sprawniej, to fakt. A o ile i czy ktoś jest to w stanie wychwycić to już zostawiam do osobistej oceny.
O tym jak często czyścić łańcuch i jak go zdecydowanie nie
czyścić - w następnym odcinku :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz