Jak to
mawiają wytrawni cykliści: "nie ma złej pogody na rower, są tylko źle
ubrani rowerzyści". Coś w tym jest i co za tym idzie przeciętny maniak
roweru chcący jeździć regularnie musi również regularnie śledzić prognozy pogody.
Pół biedy jak mamy środek lata, wtedy pogody zazwyczaj oscylują pomiędzy
'gorąc', a 'bardzo duży gorąc' i nie ma co tu cudować ze strojem. Jednakże
jesienią albo wiosną, kiedy siłą rzeczy prawdopodobieństwo deszczu jest
znacznie większe, sprawa nie wygląda tak ciekawie. W końcu pal licho
temperaturę, ale przemoknięcie do suchej nitki nigdy nie jest zbyt przyjemne.
Zwłaszcza w drodze do pracy/szkoły, kiedy nie mamy przy sobie pełnego zestawu
ubrań na zmianę.
Co
zatem rowerzysta może robić? Może grzecznie codziennie oglądać prognozy w TV.
Nie ma się co jednak oszukiwać co do ich dokładności. Są to prognozy bardzo
umowne, przede wszystkim nastawione chyba na ściągnięcie rzeszy ludzi przed
odbiorniki i wyemitowanie im porcji reklam...
Rozwiązaniem, z którego sam korzystam i każdemu polecam jest tzw.
numeryczna prognoza pogody dostępna pod adresem: http://www.meteo.pl/ . Jest ona znacznie dokładniejsza niż
te telewizyjne oraz co najważniejsze pokazuje zmiany poszczególnych parametrów
w ciągu dnia (w odstępach godzinowych). Pozwala to zdecydowanie lepiej
przeanalizować sobie pogodę na kolejny dzień niż z lakonicznego 'po południu
będzie padać' telewizyjnego prezentera. Z moich doświadczeń wynika, że prognoza
ta jest bardzo dokładna, a opady niejednokrotnie przewidziała z dokładnością
minut! To chyba najlepsza reklama.
Zatem
naprawdę warto wyrobić sobie odruch zaglądania na meteo.pl przed porannym
wyjazdem z domu. Unikniemy nie jednej mokrej niespodzianki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz