wtorek, 6 listopada 2012

Ustawianie licznika rowerowego


          By nasz świeżo kupiony licznik  spełniał swoją funkcję musimy go odpowiednio ustawić.  W tryb ustawień licznik zazwyczaj wchodzi po każdym wyjęciu i włożeniu baterii, po naciśnięciu z tyłu guziczka 'reset' lub po zastosowaniu jakiejś magicznej kombinacji przycisków z przodu (zazwyczaj trzeba nacisnąć wszystkie i przytrzymać parę sekund). Poza takimi banałami jak ustawienie zegara, wybranie formatu godziny (12h lub 24h) i zdecydowanie się na wyświetlanie prędkości w kilometrach albo milach na godzinę musimy jeszcze wprowadzić parametr podstawowy, a mianowicie obwód koła.
          Zazwyczaj obwód można wybrać, albo z paru predefiniowanych wartości, albo wpisać ręcznie w calach lub milimetrach. Osobiście uważam, że najlepiej wybrać opcję drugą jako, że zapewni nam ona wyświetlanie najdokładniejszych wartości, zwłaszcza, że opona oponie nierówna.
          Jak zmierzyć obwód koła? Najprościej i najmniej dokładnie można zmierzyć promień przy użyciu centymetra lub miarki i przemnożyć przez 2pi (mam nadzieje, że taką wiedzę każdy już wyniósł ze szkoły : P). Bardziej dokładnym pomiarem  i niewymagającym matematyki jest zmierzenie obwodu. Możemy albo zmierzyć to 'po prostu' okalając całe koło centymetrem krawieckim (wskazane jest użycie centymetra 3 metrowego). Ewentualnie możemy wybrać sobie punkt styku opony z podłożem, oznaczyć go jakoś (na oponie i na podłożu), przejechać rowerem tak, by koło wykonało pełny obrót i zmierzyć odległość na ziemi miarką. Pomiar dla pewności warto powtórzyć.  Po tej odrobinie gimnastyki można wbić wynik w licznik (w milimetrach) i udać się na pierwsze testy.
          Jako, że z racji wykształcenia miałem trochę do czynienia z metodyką pomiarów postanowiłem policzyć jaki wpływ na wskazania licznika może mieć ewentualna pomyłka przy wpisywaniu obwodu koła. I tak, pomylenie się o 10mm sprawi, że na każde 10km nasz licznik 'pomyli się' o mniej więcej 45metrów, a  błąd pomiaru prędkości będzie mniejszy niż 0.1-0,2km/h. Jak widać nie ma zatem co się z tym wszystkim spinać i wykonywać kilkunastu pomiarów przez 3 obserwatorów, odrzucając wyniki  skrajne, wyrównywać obserwacji i dbać o komparację przyrządów mierniczych... ups, chyba się trochę zagalopowałem ;).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz